StoryEditorOwoce

Czereśniowy sezon trwa. Jak rozpoznać robaczywe owoce?

Od momentu, gdy na krajowych rynkach nieśmiało zaczęły pojawiać się tegoroczne czereśnie, uwaga wielu jest na nich skupiona, głównie za sprawą ceny. Płacąc kilkadziesiąt złotych za kilogram tych owoców, nikt nie chce znaleźć w nich robaków. Podpowiadamy, na co zwrócić uwagę, by uniknąć takiej niespodzianki.

Czereśnie za kilkaset złotych to już przeszłość 

W połowie maja kupujących na targowiskach zalała fala oburzenia, zaś internautów - fala memów. Ceny kilograma czereśni sięgały bowiem nawet kilkuset złotych! W tej chwili jednak ceny stabilizują się, osiągając poziom kilkudziesięciu, a niekiedy już tylko kilkunastu złotych. W jednym z supermarketów można kupić te smaczne owoce za 19zł/kg, jednak nie są to czereśnie krajowe, lecz importowane z Grecji. 

 Jak sprawdzić, czy czereśnie są robaczywe? 

Robaczywe czereśnie to zmora każdego wielbiciela tych owoców. Stanowią nieprzyjemną niespodziankę, bo często przy zakupie nie zdajemy sobie sprawy z tego, że w naszym przysmaku mieszka nieproszony gość. 

Najczęstszym owadem, którego spotyka się w czereśniach, jest nasionnica trześniówka, a właściwie jej larwy. Jak rozpoznać, że w owocach są robaki? Przede wszystkim trzeba dokładnie się im przyjrzeć. Szczególną uwagę należy zwrócić na: 

  • widoczne dziurki w skórce lub korytarzyki pod jej powierzchnią, 
  • niejednolity kolor nasuwający skojarzenie z obitym owocem, 
  • czarne punkty lub białe plamki. 

Jeśli podczas zakupów dostrzegamy takie ślady na czereśniach, istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że są w nich larwy nasionnicy trześniówki. 

Co robić, gdy przypadkiem zjemy robaczywą czereśnię? 

Po zjedzeniu robaczywego owocu nie trzeba wpadać w panikę. Larwy nasionnicy trześniówki są bowiem nieszkodliwe dla człowieka i przypadkowe połknięcie ich ze smaczną czereśnią nie powinno przynieść przykrych konsekwencji dla organizmu. 

Trzeba jednak pamiętać o tym, by przed zjedzeniem myć czereśnie – czy to przyniesione z supermarketu, czy z targu, czy zbierane samemu. Choć błyszcząca, czerwona skórka kusi, by zatopić w niej zęby, zdrowie jest ważniejsze: nasionnica trześniówka to nie jedyny niepożądany lokator, jaki może mieszkać na owocach. Inni mogą być o wiele groźniejsi. Jedząc nieumyte owoce można zakazić się tasiemcem, owsicą czy glistnicą, a także bardzo groźną chorobą pasożytniczą – bąblowicą.

 

Zuzanna Ćwiklińska

pogoda
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
18. wrzesień 2024 17:42