Jak powinno się zabezpieczyć różaneczniki na zimę?
Jeśli właściwie zabezpieczyliśmy różanecznik przed mrozem, to prawdopodobieństwo przemarznięcia czy obumarcia rośliny znacząco maleje. Warto wiedzieć, że ważne jest podlewanie. Nie zaprzestajemy nawadniać rododendronu jesienią – wręcz przeciwnie! Roślina powinna zebrać jak najwięcej zasobów wody jeszcze przed nastaniem mrozów. Również zimą, gdy panuje długotrwała susza, a temperatura na zewnątrz jest dodatnia, różanecznik podlewamy. Najlepiej sprawdzi się deszczówka, ewentualnie woda odstana. Na zimę należy również ten gatunek okryć. Nada się do tego biała włóknina, siatka czy słomiana mata. Warto też wyściółkować roślinę. Użyć można do tego celu trociny sosnowe, korę albo kwaśny torf. Zadbajmy na zimę przede wszystkim o te egzemplarze, które są młode albo rosną w miejscu nieosłoniętym.
Pielęgnacja rododendronów po zimie
Najważniejsza jest kwestia zdejmowania osłony po zimie. Nie należy się z tym spieszyć. Analizujmy prognozy pogody i odkryjmy naszą roślinę tylko wówczas, gdy nie będą już przewidywane przymrozki. Te mogłyby widocznie pogorszyć stan różanecznika. Krzew odkrywamy więc, gdy pogoda już całkowicie się ustabilizuje. Po zimie również odchwaszczamy krzew. W czasie wczesnej wiosny niechciane gatunki nie powinny jeszcze wykształcić silnego systemu korzeniowego, łatwo będzie więc je usunąć. Pamiętajmy też, aby po zimie dokładnie nawodnić rododendron. To szczególnie ważne, jeśli liście rośliny są zwinięte. Warto też usuwać wszelkie zmarznięte, suche czy połamane pędy – mogą one w niedalekiej przyszłości stać się zalążkiem chorób.
Wczesną wiosną sprawdzamy także stan gleby. Najważniejszy jest jej odczyn – różaneczniki wymagają niskiego, czyli kwaśnego pH, w przedziale 3,5-5,5. Bardzo istotne jest więc, aby upewnić się, czy odczyn podłoża nie wzrósł. Jeśli tak się stało, podsypmy ziemię kwaśnym torfem albo zastosujmy odżywki zakwaszające. Możemy również usypać warstwę kory wokół pnia różanecznika.
Kamila Berthold
Fot. Envato elements