Dokarmianie trawnika jesienią – jakie nawozy się sprawdzą?
Listopad to ostatnia szansa na dokarmienie trawy nawozami jesiennymi. Różnią się one od zwykłych preparatów tym, że zawierają śladowe ilości azotu bądź w ogóle nie zawierają tego pierwiastka. Zamiast azotu w tych nawozach znajdują się spore dawki fosforu i potasu. Wpływają one na wzmocnienie odporności, a także na odpowiedni rozwój korzeni oraz na drewnienie tkanek roślinnych. Dzięki tego typu środkom będziemy mieć pewność, że trawnik zyska odpowiednie zabezpieczenie przed chorobami czy niskimi temperaturami. W tym czasie nie stosujmy nawozów azotowych, gdyż uniemożliwią one trawie przejście w stan spoczynku, tak ważnym przed zimą.
Po nawożeniu murawy aż do wiosny wstrzymujemy się z tą czynnością. Pamiętajmy jednak, że przenawożenie ma znacznie gorsze konsekwencje, niż całkowity brak jakiegokolwiek preparatu. Miejmy to na uwadze i stosujmy wyłącznie dawki określone przed producenta produktu. Po użyciu nawozu cały trawnik dokładnie podlewamy. Dzięki temu przyspieszymy wniknięcie pierwiastków w głąb podłoża. Nie nawozimy trawnika zakładanego jesienią. Młodą murawę zasilamy dopiero wiosną następnego roku. Raz na 3-4 lata natomiast możemy użyć dobrze przekompostowanego obornika. Dzięki temu organicznemu nawozowi będziemy mogli zaniechać używania sklepowych preparatów przez około rok. Warto jednak wiedzieć, że obornik rozkładamy na trawie dopiero, gdy źdźbła lekko przemarzną – wówczas nie pobudzimy trawy do ponowienia wzrostu przed zimą.
Ostatnie koszenie trawnika – kiedy?
Ciepła i wilgotna jesień oznacza, że trawa i inne rośliny nadal rosną dosyć intensywnie. Przyjęło się, że w związku z temperaturą w naszym kraju ostatnie koszenie trawnika przypada na około połowę października. Niekiedy jednak warto odłożyć ten termin do połowy listopada – wszystko będzie zależało od warunków atmosferycznych. Pamiętajmy, że trawa rośnie zazwyczaj aż do pierwszych przymrozków. Przed okresem zimowym trawę skośmy nieco wyżej niż w ciągu sezonu. Zbyt wysoka i bujna trawa zimą będzie idealnym siedliskiem dla rozwoju pleśni śniegowej, lecz z drugiej strony zbyt nisko ściętym źdźbłom grozi przemarznięcie korzeni. W październiku bądź w listopadzie kosimy więc murawę na wysokości około 4-5 cm. Skoszonych resztek nie pozostawiamy na trawniku, aby nie doprowadzić do gnicia.
Uprzątnięcie trawnika – wygrabianie liści jest konieczne
Usuwanie opadłych z drzew liści spomiędzy źdźbeł trawy jest bardzo ważne. Liście, które będą zalegać na ziemi zaczną gnić, co doprowadzi do pojawienia się na darni różnych chorób grzybowych bądź do jej obumarcia. Jeszcze gorzej będzie, gdy trawę przykryje śnieg – wówczas wystąpi ogromne ryzyko porażenia trawy pleśnią śniegową. Liście zgrabiajmy więc regularnie, używając do tego grabi z regulowanym rozstawem zębów. Z kolei na dużych powierzchniach warto rozważyć użycie dmuchawy czy odkurzaczy do liści. To będzie rozwiązanie znacznie szybsze i wydajniejsze, oszczędzające nam sporo czasu. Przy zakupie weźmy pod uwagę wielkość i ciężar sprzętu, rodzaj silnika czy jego moc.
Wertykulacja i aeracja – co to za zabiegi?
Dwa najważniejsze zabiegi przygotowujące murawę do zimy to wertykulacja i aeracja. Najbezpieczniej przeprowadzić je na początku jesieni – we wrześniu bądź w październiku, jeszcze przed ostatnim zasileniem trawy nawozem. Wertykulacja polega na pionowym nacinaniu darni. Sprawia to, że pozbywamy się suchych źdźbeł, a dodatkowo ułatwiamy dotarcie do korzeni trawy składników odżywczych z nawozów. Dzięki wertykulacji zapobiegamy również powstawaniu filcu, czyli nieprzepuszczalnej warstwy powstałej po koszeniu. Filc znacząco utrudnia przedostawanie się do korzeni trawy wody i powietrza. Zabieg wertykulacji powinniśmy wykonywać wczesną wiosną oraz jesienią, a więc dwa razy w ciągu roku.
Aeracja z kolei to inaczej napowietrzanie trawnika. Dzięki temu zabiegowi rozluźniamy podłoże i również sprawiamy, że do korzeni trawy łatwiej dociera woda, powietrze czy różne nawozy. Dzięki specjalnym aeratorom będziemy mogli nakłuwać powierzchnię murawy. Powstałe w wyniku tego działania otwory można posypać piaskiem w ilości 0,1 m3 na 100 m2. Napowietrzanie darni też przeprowadzamy dwa razy w roku: wiosną i jesienią.
Kamila Berthold
Fot. Pixabay