Dlaczego nawożenie tui jest ważne?
Tuje warto co jakiś czas zasilać domowymi nawozami. Przede wszystkim dlatego, że dzięki temu będą lepiej i szybciej się rozwijać. Pobudzona do wzrostu roślina wytworzy więcej nowych pędów. Dzięki nawożeniu iglaki zyskają większą odporność na choroby. Nawóz będzie chronił nie tylko przed szarą pleśnią, ale również przed atakiem szkodników. Zasilanie tui zapobiegnie także ich żółknięciu i blaknięciu. Rośliny będą prezentować się korzystnie, zyskają intensywną zieloną barwę, a dodatkowo będą wypuszczać większe szyszki.
Najlepszy czas na nawożenie tui
Zasilanie nawozem rozpoczynamy wraz z początkiem okresu wegetacyjnego, a więc na przełomie marca i kwietnia. Pamiętajmy, aby przed nawożeniem wziąć pod uwagę warunki pogodowe. Musimy wybrać taki moment, w którym grunt całkowicie rozmarznie, a na zewnątrz będzie utrzymywać się temperatura dodatnia. Od września do wiosny również możemy zasilać tuje, ale wyłącznie nawozami bez azotu. Należy też stosować się do odpowiedniej dawki. Przenawożenie tui jest bardzo groźne i może nawet doprowadzić do trwałego uszkodzenia rośliny.
Tanie i ekologiczne sposoby nawożenia tui
W sklepowych ofertach często pojawiają się nawozy dla iglaków. Nie musimy jednak ich kupować – wystarczy, że samodzielnie stworzymy domowy nawóz. Czego można użyć do zasilania roślin?
Do podlewania iglaków idealnie nada się woda po gotowanych warzywach. Ważne jednak, aby nie była przyprawiona czy osolona. Do nawożenia tui świetnie sprawdzi się woda po ugotowaniu brokułów, fasolki szparagowej, kalafiora lub ziemniaków. W ten sam sposób możemy wykorzystać skorupki jaj. Zalewamy je ciepłą wodą i na 2 tygodnie odstawiamy w ciemne i chłodne miejsce. Po upływie tego czasu przecedzamy płyn. Wówczas możemy podlewać nim rośliny. Nie musimy także wyrzucać fusów po zaparzonej kawie. Wystarczy wymieszać je z podłożem tui w proporcji 1:3. Fusy mają właściwości zakwaszające, pamiętajmy jednak, aby były czyste – nie mogą zawierać mleka ani cukru, gdyż mogłoby to zwabić na przykład mrówki.
Nie musimy wyrzucać resztek pokrzywy, którą usuwamy z ogrodu jako niechciany chwast. Stwórzmy z niej gnojówkę, która idealnie nada się do podlewania naszych iglaków. Wystarczy zalać chwasty wodą i odstawić na kilka tygodni. Kiedy woda już przestanie się pienić, będzie to oznaczać, że zakończył się proces fermentacji. Wówczas powstały płyn rozcieńczamy z wodą w proporcji 1:10 i podlewamy nim rośliny.
Ostatnim sposobem będzie przygotowanie nawozu z drożdży. Wystarczy, że rozpuścimy 100 g świeżego produktu w 10 l wody. Taki preparat używajmy do podlewania bądź opryskiwania tui. Dzięki temu zabezpieczymy rośliny przed chorobami grzybowymi.
Kamila Berthold
Fot. Envato elements