Dlaczego sylwestry w PRL obchodzono tak hucznie?
Pożegnanie starego i powitanie nowego roku było jednym z najhuczniej obchodzonych wydarzeń w kalendarzu PRL. Dla obywateli była to okazja do spotkań i świętowania, ale władze miały w tym swój interes. Ich celem było stworzenie konkurencji dla świąt Bożego Narodzenia, których obchodzenie było niemile widziane ze względu na to, że komuniści stronili od religii. Z tego powodu dążono do tego, by to właśnie sylwester stał się najważniejszym wydarzeniem i okazją do świętowania dla Polaków pod koniec grudnia.
Jak świętowały elity w PRL, a jak zwykli Polacy?
PRL-owskie elity świętowały sylwestra z rozmachem. Zwykle bawiono się na hucznych balach w zamkniętym towarzystwie. Najbardziej znana impreza dla prominentów odbywała się w budynku Politechniki Warszawskiej, później w gmachu Komitetu Centralnego i wreszcie w Pałacu Kultury. Lokalne władze także nierzadko świętowały powitanie nowego roku razem.
W przypadku zwykłych obywateli sytuacja wyglądała nieco inaczej. Część z nich bawiła się na balach w zakładach pracy lub domach kultury, nierzadko przy muzyce na żywo. Wielu innych spotykało się za to na prywatkach – kameralnych spotkaniach w rodzinno-koleżeńskim gronie, odbywających się w prywatnych mieszkaniach.
Co jedzono na PRL-owskich prywatkach?
PRL często nazywany jest “epoką braków” i trudno tej nazwie zaprzeczyć. Jednak przed sylwestrem władzom zdarzało się zmobilizować, by na sklepowych półkach pojawiło się coś więcej. Dzięki temu Polacy świętowali nowy rok, jak na ówczesne możliwości, z rozmachem. Na stołach pojawiały się zwykle sałatki warzywne, galaretki z nóżek, śledzie, bigos, oraz, oczywiście, wódka.
Jaki styl obowiązywał na sylwestrowych przyjęciach?
W zależności od tego, czy wybierano się na prywatkę, czy bal w zakładzie pracy, obowiązywał inny styl. Jednak panie w obu przypadkach dokładały wszelkich starań, by wyglądać zjawiskowo. Oficjalne bale wymagały wieczorowych kreacji, z kolei na prywatkach można było zaszaleć ze stylem – w latach 80. królował brokat np. na samodzielnie pofarbowanych rajstopach. Na starych zdjęciach możemy podziwiać także misterne fryzury, układane przez fryzjerki, oraz pozornie tylko niesforny tapir, który również został starannie przygotowany.
Sylwester przed telewizorem w PRL
Spokojny sylwester spędzony przez telewizyjnym ekranem to wcale nie wymysł XXI wieku. Taki sposób spędzenia tego wyjątkowego wieczoru wybierano już w czasach PRL. Telewizja odpowiadała na oczekiwania osób, które rezygnowały z sylwestrowych szaleństw. W ostatni dzień grudnia można było obejrzeć popularne amerykańskie filmy oraz ciekawe koncerty. Z kolei o północy telewidzom życzenia składali Krystyna Loska i Jan Suzin.
Zuzanna Ćwiklińska
zdjęcia: Narodowe Archiwum Cyfrowe