Rośliny doniczkowe są w modzie! Z czego to wynika?
Przeróżne targi i festiwale roślin przyciągają rzesze ludzi. Wśród odwiedzających tego typu wydarzenia pojawiają się jednak nie tylko osoby w średnim wieku i starsze, a wręcz przeciwnie – młodzi ludzie, dzisiejsi dwudziesto- i trzydziestolatkowie. A jeszcze do niedawna goszczące w prawie każdych polskich domach paprocie, monstery czy pelargonie uchodziły za domenę mam albo babć. Zdecydowanie rzadziej tego typu zajęciem parali się ojcowie czy dziadkowie. Od jakiegoś czasu obserwujemy ciekawą tendencję.
Wiele osób, które wyprowadziły się już z rodzinnych domów, stoi przed koniecznością umeblowania i aranżacji własnych czterech kątów. I wówczas młodzi ludzie bardzo chętnie wybierają rośliny, aby ocieplić wnętrze, nadać mu swojskiego, domowego charakteru. Na tego typu decyzje wpływają również specjalistyczne książki i blogi, inspiracje czy po prostu spore grono ludzi wokół interesujących się tematem. Jak przyznaje wielu „roślinomaniaków”, niegdyś uznawali samych siebie za mających dwie lewe ręce do pielęgnacji doniczkowych upraw. Dzisiaj już nie wyobrażają sobie życia bez zieleni w domu!
Istnieje jednak jeszcze jeden ważny powód takiej popularności doniczkowej roślinności. Jest to pandemia koronawirusa. Gdy byliśmy przez dłuższy czas skazani na zamknięcie w czterech ścianach, zaczęliśmy szukać sobie produktywnego zajęcia. Wówczas na dużej popularności zyskało domowe ogrodnictwo. A może wpływ miała także świadomość, jak ważna jest zieleń w życiu człowieka? W końcu pielęgnacja roślin redukuje stres, wycisza, a nawet pobudza kreatywność. Zieleń znacząco poprawia samopoczucie! Nic więc dziwnego, że wychowani w domach pełnych roślinności dwudziesto- i trzydziestolatkowie pragną również rozwijać to hobby.
Nie tylko „domowy ogródek”
Milenialsi, a więc osoby po dwudziestym i trzydziestym roku życia, zakochali się w roślinach doniczkowych. To jednak nie wszystko. Zainteresowanie to zaczęło wykraczać poza cztery ściany domów czy mieszkań. Fascynacja roślinami przenosi się na balkony, tarasy, ogrody czy – w przypadku mieszkańców miast – na działki ROD. W końcu uprawa warzyw, owoców czy kwiatów to same korzyści! Oprócz dobroczynnych właściwości roślin wymienionych wyżej, pamiętajmy także o możliwości zbioru własnych plonów, których pochodzenia i jakości jesteśmy pewni. Idzie to w parze z coraz popularniejszym trendem dotyczącym robienia przetworów. Domowe dżemy, przeciery, soki – czego chcieć więcej?
Dodatkowo młode osoby często chcą przeprowadzać się na wieś. Dane statystyczne wskazują, że na terenach wiejskich liczba ludności zwiększyła się w 2020 roku o około 17 500 osób w stosunku do roku 2019. Tymczasem populacja większych miast maleje. W województwie łódzkim liczba ludności w dużych miastach spadła w 2022 roku aż o 8%! Często milenialsom przeszkadza szybki sposób życia, konsumpcjonizm, wieczny hałas. Chcą odpoczynku i powrotu do natury. A na wsi zaczynają… dbać o ogród! W końcu to wizytówka posesji, a także nowe hobby.
Nie tylko rośliny!
Niektórzy uważają, że grzybobranie to zajęcie dla ludzi starszych. Tymczasem gdy tylko nadchodzi sezon, również młodzi ludzie lgną do lasów. To kolejne „babcine” hobby, uwielbiane przez nowo przybyłych na wieś mieszkańców miast czy osób powracających do mniejszych, rodzinnych miejscowości. Co więcej, na mediach społecznościowych widzimy wiele zdjęć, na których młodzi chwalą się zebranymi okazami. Okazuje się również, że taki jesienny wypad do lasu może być idealnym czasem spotkań. Rodzinne udanie się na grzyby to bardzo miła i redukująca stres odskocznia od problemów dnia codziennego.
Ale to nie wszystko. Milenialsi chwalą się często także innymi zainteresowaniami. Na topie jest szycie, dzierganie czy nawet krzyżówki!
Kamila Berthold
Fot. Envato elements