Karnawał w PRL: lud pracujący ma czas na zabawę
Po II wojnie światowej w Polsce zapanował komunizm. Partia dbała o to, by media ukazywały to, co dzieje się w kraju, w samych superlatywach. Z tego powodu w gazetach znajdziemy liczne wzmianki o imprezach karnawałowych, które miały świadczyć o tym, że Polacy nie tylko ciężko pracują, ale także mają czas na odpoczynek i zabawę. Część balów urządzały zresztą zakłady pracy. Tańczono w restauracjach, hotelach, domach kultury, świetlicach, klubach zakładowych, remizach i szkołach, a także na prywatkach.
Jak dekorowano sale na przyjęcia w PRL?
Przyjęcia karnawałowe w PRL były imponujące, dbano bowiem o najdrobniejsze szczegóły. Nie mogło zabraknąć także odpowiednich dekoracji. Zwykle wykorzystywano do tego anielskie włosy, które jeszcze do niedawna zdobiły świąteczną choinkę, a także lśniące serpentyny oraz balony, jeżeli akurat udało się je kupić. Popularne wówczas było także konfetti, często robione domową metodą za pomocą... dziurkacza!
Niezapomniana stylizacja karnawałowa? Suknia lub przebranie!
Panie, a zwłaszcza młode dziewczyny, z dużym wyprzedzeniem przygotowywały się do sylwestra i przyjęć karnawałowych. Ze względu na wieczne braki w sklepach, kupienie wymarzonej sukienki nie było bowiem łatwe. W tej sytuacji pomagała albo zaufana krawcowa, albo własna wyobraźnia i przygotowywanie kreacji samodzielnie – do dyspozycji były między innymi farby do tkanin oraz klej i brokat.
W PRL popularność zyskały także bale przebierańców. Przez lata najpopularniejszym strojem na tego typu imprezę było przebranie za... Pałac Kultury i Nauki.
Co jedzono na przyjęciach w PRL-u?
Na karnawałowych przyjęciach w PRL-u królowały proste dania, które wielu z nas chętnie serwuje do dziś. Na stołach nie mogło zabraknąć sałatki jarzynowej oraz nóżek w galarecie. Czasem trafiały się również śledzie, szczególnie modne w wersji “po japońsku” - z kiszonym ogórkiem, jajkiem, jabłkiem, cebulą i groszkiem w majonezie. Z kolei wśród dań ciepłych królował bigos oraz krokiety i barszcz. Zwykle rezygnowano z deserów, choć czasem na stołach lądowały piramidy z pączków. Toasty wznoszono wódką lub radzieckim szampanem, a popijano słodką oranżadą.
oprac. Zuzanna Ćwiklińska
fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe