Już kilka lat temu Joanna Jabłczyńska kupiła dom i ziemię na Mazowszu, około 100 km od Warszawy. Jak sama twierdzi zbudowała sobie azyl, który dawał jej wytchnienie, zwłaszcza w dobie pandemii. Na wsi uprawia warzywa, ma też swoje zwierzęta. Oprócz psiaków – kury, koguta, a nawet kozy. Aktorka przyznaje, że każdego dnia coraz bardziej zakochuje się w swoim domu. Na wsi poznaje także wspaniałych ludzi.
Dzięki swojemu ogródkowi dowiedziała się, jak powinny smakować np. rzodkiewki. Co prawda pracy wokół domu i ogrodu jest całkiem sporo, ale daje ona satysfakcję. Rzodkiewka, truskawki, mięta, szczypiorek, koperek i kolendra z własnej uprawy – to gwarancja smaku i braku jakichkolwiek sztucznych dodatków.
Ostatnio na Instagramie pochwaliła się, że zrealizowała swoje marzenie – wyremontowała i zainaugurowała otwarcie swojej "Stodoły Jabłczyńskiej". Aż trudno uwierzyć, że to ta sama stodoła, którą widać na zeszłorocznych zdjęciach. Jeszcze niedawno dopytywała fanów na Instagramie:
Uwielbiam to miejsce. Co roku staje się coraz piękniejsze. W przyszłym sezonie zamierzam odnowić tę stodołę. Znacie może kogoś kto robi takie cuda? Macie doświadczenie z takimi projektami?
Aktorka zaznaczyła jednak, że to "co się dzieje w stodole Jabłczyńskiej, zostaje w stodole Jabłczyńskiej". Miejsce nie ma być ani publiczne, ani komercyjne: – Stodoła jest moja prywatna. Nie planuję jej wynajmować, a jedynie gościć moich Przyjaciół i Rodzinę. Jest po prostu spełnieniem moich marzeń – podkreśla.
Joanna Jabłczyńska jest cały czas w ruchu. Dosłownie. Biega długie dystanse, jeździ na rowerze, pływa, ćwiczy fitness. Swoimi doświadczeniami dzieli się regularnie na Instagramie, gdzie zamieszcza dużo zdjęć ukazujących jej zafascynowanie wsią i naturą. Jej pierwsze plony, jajka od własnej kury, pielenie ogródka, opieka na zwierzęta, zbiory grzybów, spacery po lesie, a nawet pomalowana samodzielnie studzienka. Choć aktorka oszczędnie dozuje relacje przedstawiające jej dom, jest on utrzymany w tradycyjnej zabudowie. Drewno, cegła, klasyczne obejście – znane z prawdziwej polskiej wsi.
Angelika Drygas
Fot. Instagram/Joanna Jabłczyńska