Projekt ustawy zgłoszony przez posłów Prawa i Sprawiedliwości oddaje wolną rękę samorządom w kwestii regulacji opłat za egzamin na prawo jazdy. To one miałyby ustalać wysokości stawek w danej placówce. W nowelizacji figuruje górna granica – 250 zł za pełen egzamin w przypadku kategorii B.
Maksymalna wysokość opłat ma wynieść:
- część teoretyczna – 50 zł
- część praktyczna na kategorię AM, A1, A2, A, B1, B, C1, D1, T lub uprawnienia do kierowania tramwajem – 200 zł
- część praktyczna na kategorię B+E, C1+E, C, C+E, D, D+E, D1+E – 250 zł.
Najwięcej do powiedzenia będzie miał marszałek województwa, który nie tylko ma ustalić wysokość opłat za egzaminy, ale także stawki wynagrodzenia egzaminatorów i dofinansowania WORD-ów.
Proponowane przepisy miałyby wejść w życie 1 stycznia 2023 r.
Niezadowolenie egzaminatorów
Wciąż wisi widmo strajku generalnego Komitetu Egzaminatorów RP, którzy są niezadowoleni ze swoich zarobków. Jak podaje Auto Świat, Wojciech Dusza z Komitetu Egzaminatorów RP w wypowiedzi dla RMF24.pl wyraża zaniepokojenie obecnym stanem rzeczy: "Natomiast jeżeli chodzi o kwestie płacowe — w tym momencie my jesteśmy w 2007 roku z naszymi pensjami. Ja pokazałem w jednym z wywiadów pasek z wypłaty egzaminatora, gdzie ta pensja jest poniżej 3 tysięcy złotych. Jak egzaminator w takim mieście Kraków, Warszawa, Łódź ma żyć za takie pieniądze, gdzie przez 3 lata nie ma prawa podnosić kwalifikacji i mieć możliwości na zwiększenie swojego wynagrodzenia?".
Ile kosztuje prawo jazdy kategorii B?
Kursantów niestety czeka szok cenowy. Na prawo jazdy w Polsce trzeba i tak wydać niemałą kwotę pieniędzy. Już teraz trudno znaleźć kurs poniżej 2 tys. zł, średnio te ceny zmierzają w kierunku kwoty 2,5 tys. zł i wyżej. Obecnie egzamin teoretyczny kosztuje 30 zł, a praktyczny 140 zł, wydanie prawa jazdy to koszt rzędu stu złotych.
Angelika Drygas
Fot. envato elements