Premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że w 2024 roku najniższe wynagrodzenie wzrośnie od 1 stycznia do 4242 zł – wzrost o 752 zł w stosunku do kwoty obowiązującej od 1 stycznia 2023 r. (3490 zł), czyli o 21,5 proc., a od 1 lipca będzie wynosiło 4300 zł – wzrost o 700 zł w stosunku do kwoty z 1 lipca 2023 r. (3600 zł), czyli o 19,4 proc. W sumie od 2015 roku płaca minimalna wzrosła ponad dwukrotnie, a przeciętne wynagrodzenie zwiększyło się o 90 procent.
Płaca minimalna – ilu osób dotyczy?
To dobra informacja dla sporej grupy Polaków – ponad 3,5 mln pracowników pobiera płacę minimalną. Jak rząd podaje w porównaniu do 2015 roku (1750 zł brutto), od 1 lipca 2024 roku minimalne wynagrodzenie za pracę wzrośnie o 2550 zł, czyli o 146 proc. W 2024 r. wzrośnie także minimalna stawka godzinowa dla określonych umów cywilnoprawnych – od 1 stycznia będzie wynosić 27,70 zł, a od 1 lipca – 28,10 zł.
Pensja minimalna – ile na rękę?
Od 1 stycznia 2024 roku pracownik otrzyma na rękę (netto) 3221,98 zł,natomiast od 1 lipca – 4300 zł brutto, czyli 3261,53 zł na rękę.
Podwyżka płacy minimalnej – co oznacza dla pracodawców?
Wzrost płacy minimalnej to oczywiście pozytywna informacja dla osób aktywnych zawodowo, szczególnie tych, którzy zarabiają najmniej. Takie decyzje nie pozostają jednak obojętne dla całego rynku pacy.
Konsekwencje ważne dla pracowników i właścicieli firm:
- wzrost kosztów prowadzenia działalności,
- wzrost wysokości składek odprowadzanych do ZUS,
- podniesienie cen produktów i usług lub zwolnienia,
- spłaszczanie wynagrodzeń.
Podwyżka płacy minimalnej – czy pojawi się "szara strefa"?
W dalszej konsekwencji możemy spodziewać się wyższej inflacji i wzrostu cen, ponieważ pracodawcy, aby zamortyzować wyższe stawki i nie zwalniać pracowników, będą pewnie musieli zmienić cennik usług. Te prognozy dotyczą nie tylko firm, w których jest sporo osób otrzymujących wynagrodzenie minimalne. Te zmiany wpływają także zarobki pozostałych pracowników (szczególnie specjalistów, którzy będą chcieli zarabiać proporcjonalnie więcej), oni również będą liczyć na wzrost wynagrodzenia. Niektórzy przewidują, że może pojawić się tzw. „szara strefa”.
Oprac. Angelika Drygas
fot. envato elements
Źródło: gov.pl