Niektórzy mieszkańcy wsi i rolnicy mogą bezpłatnie korzystać z drewna z okolicznych lasów i wypasać zwierzęta, gdyż prawo nadane w 1864 r. przez Cara Aleksandra II Romanowa nadal funkcjonuje. W naszym kraju jest kilka Nadleśnictw, które co roku podpisują umowy z mieszkańcami. Niektóre prawa zmieniły się przed II wojną światową podczas scalania gruntów, a niektóre obowiązują do dzisiaj i nadal stanowią kwestię sporną.
Generalna Dyrekcja Lasów Państwowych nie prowadzi statystyk i analiz związanych z ilością wsi i mieszkańców, czy Nadleśnictw objętych takim przywilejem, jednak wiadomo, że jest co najmniej kilkaset osób uprawnionych do poboru drewna i wypasu zwierząt na tych obszarach.
Serwituty dzieliły się na – pastwiskowy, opału, budulca i ściółki. Najbardziej powszechny był serwitut pastwiskowy, a najmniejszym zainteresowaniem cieszył się serwitut dot. ściółki (runa leśnego np. szyszek, chrustu, gałęzi i igieł).
Likwidacja serwitutów
Przez lata dążono do likwidacji serwitutów chłopskich w całym kraju, w szczególności na terenie zaboru austriackiego i rosyjskiego, jednak do tej pory nie udało się rozwiązać wszystich kwestii.
– Stąd w dalszym ciągu jeszcze kilka obecnie zarządzających nadleśnictw w kraju jest obciążonych tego typu świadczeniami na rzecz lokalnych społeczności – podaje RDLP w Lublinie. Serwituty chłopskie najczęściej obejmowały pozyskanie drewna, wypasu i wykaszania łąk, ale również pozyskanie runa leśnego czy nawet gliny.
Serwituty chłopskie przetrwały w miejscowości Ostrowy nad Okszą na Śląsku, nadane za cara Rosji, w Wąchocku w woj. świętokrzyskim, w miejscowości Kamienica i Zasadne w Małopolsce, a także w gminie Biłgoraj na Lubelszczyźnie. Mieszkańcy na podstawie umów podpisanych z komitetem serwitutowym otrzymują kartę, na podstawie, której mogą otrzymać stemple na określone przed Nadleśnictwo do wycinki drzewo w ustalonej wcześniej ilości.
Serwituty w Biłgoraju
W gminie Biłgoraj jest ponad 200 osób uprawnionych do korzystania z serwitutów na terenie Nadleśnictwa Biłgoraj, m.in. w miejscowości – Gromada, Edwardów, Wola Duża, Wola Mała oraz osiedle Różnówka Stawy. Na dodatek przywileje te są dziedziczone. – Na mocy zachowanych regulacji Nadleśnictwo zobowiązane jest rokrocznie do przygotowania i przekazania na rzecz uprawnionych mieszkańców 129,3 metrów sześciennych surowca tartacznego. Serwitutanci zrezygnowali z prawa do ponad 150. metrów sześciennych karpiny opałowej oraz umożliwienia im pozyskania ściółki z pasów przeciwpożarowych – informował nadleśniczy Mariusz Szwed z Lublińskich Lasów Państwowych. Po stronie korzystających z serwitutów jest wycinka, zrywka i transport. Nadleśnictwo zaś zobowiązane jest do wskazania miejsce i rodzaju drzewa do pozyskania.
Dlaczego serwituty wciąż obowiązują?
Wiele osób zastanawia się, dlaczego to prawo wciąż obowiązuje? Chodzi przede wszystkim o ogromne koszty, jakie poniosłoby Nadleśnictwo, gdyby serwituty miały przestać istnieć. Na ten czas z przywileju korzysta kilkaset osób. Z kolei na Podlasiu w okolicach jeziora Wigry mieszkańcy ubiegają się o możliwość połowu ryb, na podstawie praw, które kiedyś im odebrano.
Więcej przeczytacie na topagrar.
Dorota Kolasińska
Oprac. dkol na podst. lublin.lasy.gov.pl/ wigry.org.pl/wikipedia/prawo.pl/ pcr.uwb.edu.pl/
Fot. Envato Elements