Skąd się wziął śmigus-dyngus?
Śmigus-dyngus wywodzi się z tradycji pogańskiej. Początkowo były to dwa różne obrzędy: śmigus polegał na symbolicznym biciu się wierzbowymi gałązkami i oblewaniu wodą, a dyngus odpowiadał bożonarodzeniowemu kolędowaniu - wówczas odwiedzano znajomych i rodzinę, nierzadko nawet wszystkie domy w danej wsi. Obecnie jest zwyczaj ten sprowadza się do symbolicznego oblewania nawzajem wodą. Chrześcijaństwo wiąże to z oczyszczającą mocą wody.
Dlaczego za śmigus-dyngus są kary?
Tradycja oblewania się wodą w wielkanocny poniedziałek jest żywa od wieków i nigdy nie wywoływała sprzeciwów ze strony władz. Tymczasem obecnie za kultywowanie tego zwyczaju w pewnych okolicznościach można zostać ukaranym! Dzieje się tak dlatego, że dla niektórych lany poniedziałek to okazja do spektakularnego świętowania, polegającego nie tylko na psikaniu rodziny wodą z plastikowego jajka, ale także na oblewaniu nią nieznajomych. Zbytni rozmach w obchodzeniu śmigusa-dyngusa traktowany jest jako zakłócenie porządku publicznego.
Kiedy można dostać karę za oblanie wodą?
Osoby, które już powoli napełniają dyngusówki, szykując się na członków rodziny i gości, nie muszą się obawiać - symboliczna ilość wody nie powinna sprowadzić na nikogo kary. Inaczej jednak jest w sytuacji, gdy przymierzamy się do oblania kogoś, kto wyraźnie tego nie chce i głośno protestuje. Wówczas możemy otrzymać mandat lub karę grzywny.
Żartownisie, którzy planują uczcić lany poniedziałek z rozmachem, również powinni dobrze to przemyśleć. Oblanie wodą jadącego pojazdu – tramwaju, autobusu, auta - będzie traktowane jako tworzenie zagrożenia w ruchu drogowym!
W skrajnym przypadku oblanie kogoś lub czegoś wodą może być nawet potraktowane jako przestępstwo! Taka kwalifikacja nastąpi, gdy dojdzie do zniszczenia lub uszkodzenia mienia, jeżeli wartość uszkodzenia przekracza 500 zł.
Jakie są kary za lanie wodą w lany poniedziałek?
Jeżeli policja przyłapie na gorącym uczynku żartownisia, który oblewa wodą niechętnych przechodniów, może ukarać go mandatem za chuligaństwo w wysokości od 100 do 500 zł. Z kolei jeżeli sprawa trafi do wymiaru sprawiedliwości, amator lanego poniedziałku może dostać karę grzywny od 20 zł do nawet 5000 zł, podlegać aresztowi od 5 do 30 dni lub nawet otrzymać wyrok ograniczenia wolności na miesiąc!
Za oblewanie wodą pojazdów i powodowanie zagrożenia na drodze można dostać grzywnę w maksymalnej wysokości 5000 zł. Jeżeli oblewający jest pod wpływem alkoholu lub narkotyków, podlega także karze aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny.
Najcięższe kary grożą za zniszczenie mienia o wartości powyżej 500 zł. Przepisy przewidują, że sprawca może być pozbawiony wolności na okres od 3 miesięcy do 5 lat.
Zuzanna Ćwiklińska
fot. envato elements