Plon – jeden cel rolnika
Rolnictwo to dość skomplikowana branża i na wielkość plonu wpływ ma wiele czynników. Można by poświęcić spokojnie jeden akapit tego tekstu tylko na to, aby wymienić najważniejsze z nich. Wyzwanie polega na tym, aby tak dopasować aktywności w gospodarstwie, żeby sprostać im w możliwie największym stopniu.
Z tego też powodu rolnicy stosują środki ochrony roślin. Celem jest ochrona upraw przed szkodnikami, chorobami czy chwastami. Bowiem każde z wymienionych zagrożeń ma realny wpływ na wysokość plonu. Idąc dalej, do wysiewu stosują nasiona kwalifikowane. Wybierając odmiany, które zagwarantują lepszy start w pierwszej fazie wzrostu, zwiększoną tolerancję na różnego rodzaju zagrożenia i koniec końców możliwie najwyższy plon.
Dbają o to, aby gleba przed siewem była dobrze uprawiona. Szukają daleko idących rozwiązań obejmujących czasem kompletną zmianę strategii uprawy. Mowa o wszystkich, którzy zdecydowali się zamienić uprawę płużną na jeden z systemów bezorkowych. W przypadku trudnych warunków pogodowych stosują koła bliźniacze czy systemy gąsienic. Wszystko po to, aby zadbać o strukturę gleby, zmniejszyć ugniatanie, a tym samym dać możliwie najlepsze warunki do wzrostu wysiewanym, czy też sadzonym roślinom.
Nie ma chyba rolnika, który wiosną nie myśli o nawożeniu. Bez względu na to, czy mówimy o rolnictwie konwencjonalnym, integrowanym czy ekologicznym… każdy w początkowym etapie wzrostu roślin dba o to, aby dostarczyć roślinom kluczowych składników pokarmowych. W tym celu wyszukują produktów mających odpowiedni skład. Takich, które zapewnią idealną porcję makro i mikroelementów. Celem jest przecież uzyskanie możliwie najlepszego i najwyższego plonu.
Dbałość o plon jest widoczna niemal na każdym kroku, w trakcie całego sezonu wegetacyjnego. W zasadzie większość prac w obrębie gospodarstwa determinuje właśnie walka o możliwie najlepszy plon.
Akceptowalne straty w plonie?
Zdarza się jednak, że mimo wszystkich wyżej wymienionych zabiegów i starań, jedna kwestia jest wciąż przez niektórych gospodarzy pomijana. Mimo iż mowa o czynniku plonotwórczym wymienianym przez specjalistów na drugim miejscu, tuż za wodą. Mowa oczywiście o pH gleby.
Odczyn gleby ma wpływ na całą listę chemicznych, fizycznych i biologicznych właściwości gleby, które przekładają się na jej potencjał plonotwórczy. Ma on przełożenie na dostępność składników pokarmowych, wody oraz powietrza. Nie chodzi tutaj o jedną prostą zależność, a wręcz system powiązań, który sprawia, że pH gleby ma realny wpływ na skuteczność nawożenia. Ale po kolei.
Najlepiej zacząć od pojemności sorpcyjnej gleby oraz jej struktury. Oba parametry są ściśle powiązane z wartością pH. Pojemność sorpcyjna decyduje o rozmiarach „magazynu składników pokarmowych; jakim dysponuje gleba (dostępność składników pokarmowych), struktura decyduje o przestrzennym rozmieszczeniu stałych składników w glebie (stosunki wodno-powietrzne).
Idąc dalej, na glebach o dobrej strukturze rośliny mogą wykształcić lepszy system korzeniowy. Lepszy, czyli taki, który umożliwia skuteczniejsze wykorzystanie dostępnej wody i składników pokarmowych.
A i to nie koniec, ponieważ odczyn gleby ma bezpośredni wpływ na ilość i rodzaj zachodzących w niej procesów chemicznych związanych z przechodzeniem składników pokarmowych z form dostępnych dla roślin w niedostępne i na odwrót. pH w dużym stopniu wpływa na gospodarkę i dostępność makroelementów, mikroelementów oraz metali cięż̇kich.
Z jednej strony wpływa na dostępność składników pokarmowych, a z drugiej „decyduje” o ich potencjalnie toksycznych właściwościach. Mowa tutaj głównie o toksyczności glinu czy wspomnianych metali ciężkich.
Na koniec tej i tak mocno okrojonej listy pozostaje nie mniej ważne życie mikrobiologiczne gleby. Drobnoustroje glebowe biorą udział w procesie rozkładu i mineralizacji materii organicznej, w przemianach azotu w glebie, a także w procesie wiązania azotu atmosferycznego. Przykładają się zatem do zwiększenia dostępności niektórych pierwiastków, przyspieszonego wzrostu roślin oraz wyższego plonu. A gdzie tutaj odczyn? Mówiąc w największym skrócie – pH gleby wpływa na liczbę i masę poszczególnych drobnoustrojów. Przykładowo liczebność bakterii glebowych spada wraz z odczynem.
Niepotrzebne straty
Straty w plonie, które powstają na skutek zbyt niskiego odczynu gleby, to nic innego jak straty niepotrzebne, a co więcej nieuzasadnione. Nawet wybierając produkty wapniowe z górnej półki, nadal można być spokojnym o efekt finansowy. Szczególnie w dobie rozmaitych dopłat. Warto przy tym jednak pamiętać, że wapnowanie nie jest zabiegiem jednorazowym. Wykonywanie go co 4 lata w wielu wypadkach może nie być najlepszym rozwiązaniem i nie jest w zgodzie z najnowszymi wytycznymi agrotechnicznymi. Należy unikać zbyt dużych wahań parametrów chemicznych gleby i w konsekwencji tzw. sinusoidalnej dostępności składników pokarmowych z gleby.
W przypadku dużego zakwaszenia gleby potrzebne będą zabiegi większymi dawkami bezpiecznego wapna węglanowego w krótkim okresie czasu. Nawet dwukrotnie w jednym roku na ściernisko i po orce. Jednak z czasem wystarczające będzie coroczne tzw. wapnowanie utrzymujące, które wykonujemy niskimi dawkami. A zysk wynikający z uregulowanego pH z całą pewnością z nawiązką wynagrodzi trud związany z wykonaniem „dodatkowych” zabiegów.