Ile Polacy planują wydać na wielkanocne zakupy?
Jak co roku w okresie świątecznym za pomocą ankiety zbadano, ile konsumenci planują wydać na wielkanocne zakupy. W badaniu “Świąteczne wydatki Polaków na żywność. Edycja Wielkanoc 2023” udział wzięło 1400 ankietowanych. Okazuje się, że większość Polaków zamierza zorganizować tegoroczne święta Wielkanocne w przedziale 200-300 zł na osobę. Taką odpowiedź zadeklarowało 26,4 proc. badanych. Nieco mniej, bo 16,5 proc. osób, chce wydać na świąteczne zakupy 300-400 zł na osobę. Przedział 400-500 zł zadeklarowało 9,5 proc. ankietowanych a powyżej 500 zł planuje wydać 7,1 proc. kupujących. Z kolei 10,3 proc. jeszcze nie wie, ile wyda, a 1,2 proc. odpowiedziało, że nie ma to dla nich znaczenia.
Dlaczego Polacy zaczęli oszczędzać?
Odpowiedź na pytanie, dlaczego od roku szukamy wszelkich możliwości, by ulżyć swojemu portfelowi, jest oczywista: Polacy mierzą się z wysoką inflacją i podwyżkami stóp procentowych. Skala oszczędności zaczyna być jednak naprawdę zaskakująca.
– Wyniki tej ankiety są kolejnym dowodem na to, jak poważnie Polacy zaczęli oszczędzać. I nie jest to zaskoczeniem. Takich danych można było się raczej spodziewać. Od maja ubiegłego roku spadają realne wynagrodzenia, a podwyższenie stóp procentowych doprowadziło do wzrostu kosztu kredytu. Te dwa czynniki w konsekwencji wymuszają oszczędzanie. Polaków stać na mniej. Mają świadomość tego i zmniejszają wydatki – komentuje ekonomista Marek Zuber.
Oszczędzamy czy wydajemy?
Porównując komentarze ekspertów z wynikami ankiety, można się zastanawiać, gdzie Polacy szukają oszczędności, skoro ponad 1/4 planuje wydać więcej niż 200 złotych na członka rodziny przy organizacji Wielkanocy, a przecież nie jest to mała kwota. Warto jednak pamiętać, że inflacja dotyczy bezpośrednio wartości pieniądza, zatem żeby kupić tyle samo, co rok temu, musimy wydać więcej.
– Wzrost deklarowanych wydatków można połączyć z efektem wysokiej inflacji. Polacy zdają sobie sprawę z tego, że czekają ich wyjątkowo drogie święta. Chcąc kupić tę samą ilość produktów, co w zeszłym roku, liczą się ze zwiększonym wydatkiem średnio o ponad 20 procent, gdyż taką inflację na artykuły żywnościowe obecnie mamy. W wielu przypadkach konsumenci będą szukać zamienników, lecz to nie jest takie proste, bo te też mocno poszły w górę – wyjaśnia tę zawiłość dr Krzysztof Łuczak, główny ekonomista Grupy BLIX.
Ile procent Polaków zamierza oszczędzać?
W ankiecie zadano także bezpośrednio pytanie dotyczące planowanych oszczędności. 67,7 proc. badanych odpowiedziało, że przez rosnącą inflację i inne negatywne czynniki zamierzają ograniczyć wydatki na zakupy wielkanocne w porównaniu z zeszłym rokiem. Decyzję o tym, że nie będą oszczędzać, podjęło 18,3 proc. ankietowanych. Z kolei 6,4 proc. konsumentów jeszcze nie wie, czy będzie redukować koszty, a 6,5 proc. nie potrafi tego określić. 1,1 proc. ankietowanych zadeklarowało, że nie ma to dla nich znaczenia.
Ekonomiści zauważają, że wzrost liczby osób, które chcą oszczędzać na tegorocznych świętach, nie jest drastyczny. W badaniu przeprowadzonym przed Wielkanocą 2022 takie stanowisko przyjęło niewiele mniej, bo 63,7 proc. konsumentów. Warto jednak mieć na uwadze, że mimo niewielkiej różnicy w skali roku, oszczędzać planuje ponad połowa ankietowanych!
O ile Polacy chcą ograniczyć wydatki?
Ankietowani konsumenci zadeklarowali, że zamierzają ograniczyć swoje wydatki o około:
- 10 proc. – 7,6 proc. badanych,
- 10-15 proc. – 17,7 proc. badanych,
- 15-20 proc. – 22,1 proc. badanych,
- 20-30 proc. – 17,5 proc. badanych,
- 30-40 proc. – 8,5 proc. badanych,
- 40-50 proc. – 6,6 proc. badanych,
- 50 proc. – 2,2 proc. badanych.
Czy wiosną 2023 Polacy zaczęli się bogacić?
Ekonomiści wskazują dwie główne przyczyny, dla których roczny wzrost odsetka osób, planujących zwiększyć oszczędności, nie jest wysoki. Pierwsza z nich jest taka, że Polacy nie chcą oszczędzać na organizowaniu świąt wielkanocnych. Druga z kolei to zmiany, których ostatnio doświadczyliśmy: podwyżka minimalnej pensji od stycznia 2023 oraz waloryzacja rent i emerytur w marcu, połączona z planowaną wypłatą 13. emerytury. Na konta podatników powoli spływają także zwroty podatku PIT.
- Gospodarstwa domowe zanotowały zatem świeży dopływ gotówki, co mogło wpłynąć na nieco większy optymizm wobec świąt lub może raczej mniejszy wzrost pesymizmu - mówi ekonomista Marcin Luziński z Santander Bank Polska.
Mimo tego, że chwilowo sytuacja ekonomiczna wielu gospodarstw domowych uległa polepszeniu, w dłuższej perspektywie wciąż nie ma wielu powodów do radości, a wysoki odsetek Polaków deklarujących szukanie oszczędności świadczy o tym, że jako społeczeństwo raczej ubożejemy niż się bogacimy.
O ile zdrożeje koszyk wielkanocny?
Zdaniem ekonomistów, w skali roku koszyczek wielkanocny odnotuje w 2023 rekordowy wzrost ceny.
- Szacuję, że w stosunku do poprzednich świąt może on podrożeć nawet o 30-40 procent. Świadomość drożyzny oznacza, że konsumenci zdają sobie sprawę z konieczności poniesienia większych wydatków. Jeśli kogoś na to stać, to nie ograniczy zakupów, ale taka osoba wie, że musi wydać więcej. Jednak nie zmienia to tezy, że Polacy ubożeją – mówi Marek Zuber.
Ekonomista podkreśla także, że poziom oszczędności określamy względem ubiegłego roku, kiedy wiele podstawowych produktów, w tym spożywczych, można było kupić wiele taniej. Jego zdaniem, mocne ograniczenie wydatków w porównaniu z zeszłym rokiem świadczy o tym, że sytuacja konsumentów w Polsce jest nie do pozazdroszczenia.
oprac. na podstawie MondayNews
Zuzanna Ćwiklińska
fot. envato elements