Małopolska. Masło niczym sztabka złota
O temacie informuje małopolskie Radio Kraków. To tam ma mieć miejsce najwięcej kradzieży masła. Doszło nawet do takich zorganizowanych akcji złodziejskich, że jeden sklep osiedlowy w ciągu miesiąca stracił w ten sposób nawet 60 kostek masła! Zatem to szybko zniknęło z ogólnodostępnej półki i znalazło się za ladą, w miejscu w którym osoba postronna nie jest w stanie sięgnąć po kostkę masła i musi poprosić o nią sprzedawcę. Od teraz to właśnie sprzedawca podaje ten rodzaj towaru.
Kradzież się opłaca, zgłaszanie już nie
Rzadko kiedy tego typu działania są zgłaszane na policję. Chociaż kradzieżą zdarzają się regularnie, to rzadko kiedy sprawy trafiają na policję. Chyba, że sprawca zostanie ujęty na gorącym uczynku. Wówczas jest szansa na jego ukaranie. W przeciwnym wypadku poszkodowany właściciel odstępuje od informowania policji. Zwyczajnie się to nie opłaca. Za dużo fatygi przy stratach w wysokości kilkudziesięciu złotych za 500 gramów masła.
Sieci walczą ze złodziejami inaczej
W sieciach handlowych oraz w sklepach wielkopowierzchniowych takie kradzieże są rzadkością. Wszystko przez systemy ochronne. Prócz ochrony znajduje się w nich również system monitoringu przemysłowego, ale to nie wszystko. Sklepy korzystają z klipsów czy etykiet samoprzylepnych i bramek akustyczno-magnetycznych, które natychmiast informują o próbie kradzieży.
Michał Czubak
Fot. M. Czubak