Mońki. Ciężkie drzwi przygniotły 60-latka
15 września w jednej z miejscowości w gminie Trzcianna (woj. podlaskie) doszło do wypadku. 60-letni mężczyzna został przygnieciony ciężkimi drzwiami. Okute blachą drewniane drzwi przygniotły 60-latka. Silny podmuch wiatru wyrwał je z zawiasów, a te upadły na starszego mężczyznę. Poszkodowany nie był sam w stanie się uwolnić. W okolicy nie było nikogo. Zrobił więc to, co zrobiłby każdy z nas – zaczął nawoływać o pomoc.
Pomógł niewidomy sąsiad
Nawoływania poszkodowanego usłyszał sąsiad. Mężczyzna jednak jest niewidomy. To nie przeszkodziło mu w wezwaniu ratunku. Nie był jednak w stanie powiedzieć co się stało. Przekazał więc to, co mógł usłyszeć – że jego sąsiad wzywa pomocy.
Na miejscu pojawili się policjanci. Kierowali się również nawoływaniem o pomoc. - Przy stodole zobaczyli leżące duże, obite blachą, drewniane drzwi od budynku, spod których wystawały nogi mężczyzny. Policjanci natychmiast przystąpili do działania. Najpierw próbowali przesunąć drzwi, które przygniotły mężczyznę, ale uniemożliwił to dolny zawias. Następnie policjant uniósł ciężkie drzwi, a jego partnerka z patrolu podparła je pieńkami. W ten sposób zabezpieczyli drzwi, aby ponownie nie przygniotły mężczyzny i powiadomili pogotowie – podaje asp. Izabela Januszkiewicz z KPP Mońki.
Na miejsce wezwano służby ratownicze. 60-latek trafił pod opiekę medyków.
Postawa niewidomego sąsiada zasługuje na pochwałę. Mężczyzna zachował się prawidłowo, właściwie, wzywając na miejsce służby. To dzięki niemu poszkodowany teraz może mówić, że żyje.
Michał Czubak
Fot. KPP Mońki