Skąd biorą się karaluchy i prusaki?
Ulubionym miejscem szkodników takich jak prusaki oraz karaluchy jest kuchnia. Tam znajdują pożywienie w postaci pozostawionych resztek jedzenia. Właściwie wszędzie, gdzie okruchy czy pozostałości po przeróżnych potrawach, tam znajdą się prusaki i karaluchy. Z tego względu warto spożywać posiłki tylko w jednym pokoju, a wszelkie produkty spożywcze przechowywać w szczelnie zamkniętych pojemnikach. W przypadku misek zwierząt domowych, należy czyścić je regularnie z resztek karmy. Codziennie wyrzucajmy również śmieci z kuchni. Dzięki tym profilaktycznym środkom zminimalizujemy ryzyko pojawienia się w naszym otoczeniu prusaków i karaluchów.
Pamiętać należy, że zwierzęta te mogą przetrwać nawet miesiąc bez pożywienia, jednak bez wody giną w ciągu tygodnia. Z tego względu usuńmy wszelkie źródła wilgoci, naprawiajmy przeciekające krany, wycierajmy mokre zlewy i umywalki. Każda szczelina w ścianie lub podłodze to miejsce, przez które insekty dostają się do naszego domu. Należy zabezpieczyć również kratkę wentylacyjną – ona też jest potencjalną „furtką” dla prusaków i karaluchów.
Prusaki i karaluchy stanowią zagrożenie!
Warto wiedzieć, że insekty te przenoszą na swojej powłoce chorobotwórcze drobnoustroje, pleśnie i bakterie gnilne. Kontakt z prusakami czy karaluchami może wywołać choroby takie jak: gruźlica, dżuma, dur brzuszny, czerwonka, tyfus, tężec, świąd, syfilis, a nawet AIDS. Dodatkowo inwazja tych insektów często kończy się zatruciami pokarmowymi. Z tego względu trzeba być szczególnie ostrożnym, a w przypadku pojawienia się problemu wiedzieć, jak go zwalczyć.
Tych rzeczy prusaki i karaluchy nie cierpią
Aby skutecznie zwalczyć uciążliwe insekty, najlepiej wprowadzić pewne bodźce, które spowodują, że karaluchy i prusaki będą unikać konkretnych miejsc, a w rezultacie mogą zostać całkowicie odstraszone. Do tzw. bodźców awersyjnych należą:
- Kwiaty złocienia dalmatyńskiego – te części rośliny warto rozmieścić w strategicznych miejscach – pod zlewem, w szafkach czy przy drzwiach. W ten sposób skutecznie zniechęcimy insekty do eksploracji kuchni.
- Amoniak – owady te odczuwają wstręt do zapachu tej substancji. Możemy umyć roztworem z amoniaku podłogę, rury pod zlewem i inne elementy w kuchni. Zapach amoniaku jest jednak szczególnie nieprzyjemny także dla ludzi, co warto mieć na uwadze.
- Cukier i proszek do pieczenia – również ta mieszanka działa na prusaki i karaluchy awersyjnie. Warto rozsypać ją w strategicznych miejscach kuchni.
- Kocimiętka i liście laurowe – należy rozsypać zioła w wielu miejscach domu. Insekty wprost nienawidzą tych roślin.
- Niska temperatura – można wykorzystać ten bodziec i często wietrzyć mieszkania zimą.
- Światło – prusaki i karaluchy unikają jasnych pomieszczeń, najczęściej biegają po domu w nocy, kiedy jest ciemno. Tam, gdzie zapalone światło, nie będą czuły się bezpiecznie.
Domowe sposoby na prusaki i karaluchy – które są skuteczne?
Jedną ze skuteczniejszych pułapek na szkodniki jest… naczynie z piwem. W miejscach najczęściej odwiedzanych przez robactwo ustawiamy pojemniki z tym trunkiem. Z pewnością aromat przyciągnie uwagę insektów, ale zawartość alkoholu doprowadzi owady do stanu nieprzytomności. Wówczas prusaki i karaluchy należy wrzucić do ognia bądź zalać wrzątkiem. Procedurę powtarzamy aż do całkowitego pozbycia się szkodników. Z dużym prawdopodobieństwem wiele prusaków i karaluchów również utopi się w lepkim napoju.
Można także spróbować podtruć insekty, pozostawiając w resztkach jedzenia sporą ilość maści siarkowej, która dostępna jest w aptekach. Znalezione owady i kawałki pożywienia zalewamy wrzątkiem lub palimy.
Ostatnim, równie skutecznym sposobem na pozbycie się prusaków i karaluchów jest proszek z grochu oraz gipsu. Aby go przygotować, rozdrabniamy w moździerzu groch, aż do uzyskania tekstury mąki. Do tego dodajemy odrobinę cukru oraz przesiany przez sitko gips. Mieszamy składniki i uzyskujemy lekki proszek, który wysypujemy w miejscach, w których gromadzą się owady, a także przy podłodze i w okolicach instalacji. Ten domowy preparat zastąpi środki, które możemy zakupić w marketach ogrodniczych.
Jednak jeżeli już wszystko zawiedzie, pozostaje nam udać się do specjalistów, którzy zajmą się problemem, uwalniając nas od kłopotliwych lokatorów.
Kamila Berthold
Fot. Envato elements