Waldemar utrzymywał kontakt z kandydatką spoza programu
Po pierwszych odcinkach, w których rolnicy poznają adresatki listów, Waldemar zdecydował, że do swojego gospodarstwa zaprosi Annę, Dorotę i Ewę. Kobiety z chęcią przyjęły zaproszenie rolnika i zjawiły się u niego w domu. Ponadto kandydatki na żonę Waldemara nie opierały się ciężkiej pracy i z chęcią podejmowały kolejne wyzwania związane z pracą przy zwierzętach. Zachwycony postępowaniem kobiet rolnik nie mógł wyjść z zachwytu. Szybko jednak okazało się, że jego intencje nie były szczere. Waldemar został zdemaskowany przez reżysera programu, który odkrył, iż rolnik utrzymuje kontakt z osobą spoza programu. Mężczyzna został zobowiązany do zerwania kontaktu z nieznaną produkcji dziewczyną i przeproszenia przebywających w jego gospodarstwie kandydatek, co też uczynił. Ostatecznie Ewa, Anna i Dorota wybaczyły mu to posunięcie.
Gorzkie pożegnanie Anny z Waldemarem z „Rolnik szuka żony”
Z Waldemarem i jego gospodarstwem pożegnała się już pierwsza kandydatka, którą była Anna. Kobieta emocjonalnie przyjęła wiadomość o swoim odjeździe, oznajmiając rolnikowi, że ona wie, że wybierze Ewę. Waldemar nie ukrywał, iż jest to dla niego kobieta najbardziej atrakcyjna z całej trójki. Zdaniem Anny Ewa nie ma wobec rolnika szczerych zamiarów, a udział w programie ma wykorzystać jako ścieżkę do kariery.
Anna z hukiem opuściła gospodarstwo Waldemara z „Rolnik szuka żony”
Choć na pierwszy rzut oka Anna była przygotowana na to, by opuścić gospodarstwo Waldemara, sytuacja potoczyła się zupełnie inaczej. Po powrocie do domu kobieta weszła do kuchni i oznajmiła pozostałym kandydatkom oraz mamie rolnika, że gratuluje im i wyjeżdża. Następnie udała się do swojego pokoju i spakowała walizkę. Poszła również pożegnać się z mamą Waldka. Anna nie chciała jednak czułych pożegnań z kandydatkami i rolnikiem. Podziękowała również za przygotowany dla niej prezent od mamy mężczyzny.
Współczucie widzów dla Waldemara z „Rolnik szuka żony” i ogromna fala krytyki
Po publikacji odcinków, z których widzowie dowiadują się, jak rozwijała się sytuacja w domu i gospodarstwie Waldemara, rolnik spotkał się z ogromną falą krytyki. Widzowie byli oburzeni, widząc, co tam się wydarzyło. Wśród komentujących znalazł się jeden uczestnik, który stwierdził, że to rolnik jest ofiarą całej tej sytuacji:
"Wspaniały, uczciwy człowiek. Wyprostował sytuację z nachalną rezerwą i wytłumaczył top 2 i Ewce, że został uczciwie wykorzystany przez osobę zbyt miłą w konwersacjach. Waldi jest ofiarą, a nie sprawcą w tej sytuacji" - napisał ktoś w komentarzu.
Niestety, jak się okazało, rolnik ewidentnie nie wyczuł ironii płynącej z tej wypowiedzi i podziękował za powyższy komentarz:
"Jesteś jedynym człowiekiem tutaj, który normalnie bez ulegania większości hejtujących rozczytał wszystko idealnie. Wielki szacunek chłopie ci okazuję i dziękuję, bo jeden komentarz twój jest więcej wart niż setki bzdur wypisywanych przez ludzików, którzy nie mają pojęcia, co zaszło, a za wielkich się mają ekspertów" - napisał Waldemar na jednej z grup fanów programu "Rolnik szuka żony".
Oprac. Justyna Czupryniak
Źródło: SE.pl, Facebook/Rolnik szuka żony