Z jednej strony latem jest łatwiej zawalczyć o wymarzoną figurę, ponieważ zwiększa się dostępność sezonowych warzyw i owoców. To one powinny stanowić większą część zjadanych produktów. Z drugiej jednak mamy więcej pokus kulinarnych – spotkania przy grillu, wyjazdy na wakacje, smakowite potrawy w restauracjach – trudno sobie odmówić. Warto wprowadzić jakiś ład w menu, aby sprostać swoim wymaganiom.
Body positive
To nie jest tak, że istnieje jeden wzorzec pięknej sylwetki. Na szczęście, coraz więcej osób pozostaje w nurcie body positive,czyli ciałopozytywności. To ruch polegający na samoakceptacji i dążeniu do zadowolenia z własnego wyglądu. Bardzo wiele wnosi w kontekście osób, które czują się wykluczone społecznie właśnie z powodu swojego wyglądu. Ciałopozytywność pomaga pokochać siebie samego takim, jakim się jest. Pomaga zrozumieć kompleksy i skończyć ze ślepym podążaniem za krzywdzącymi kanonami urody. Nie neguje dbania o siebie, ale ma ono polegać na trosce i dbaniu o swoje zdrowie, a nie na katorżniczych wyrzeczeniach.
Dieta na lato
Pozostając więc w tym paradygmacie, warto zadbać o swoje zdrowie, a jednocześnie o ciało, które nam się na pewno odwdzięczy. Nastawienie psychiczne jest także bardzo ważne w tym procesie. Aby pozbyć się nadprogramowych kilogramów, cellulitu, czy braku mięśni, należy skupić się na tym, co zdrowe i odżywcze. Nie traktujemy naszego żołądka beztrosko, starajmy się uważnie dobierać każdy kęs.
Podstawowe zasady dbania o siebie
Bardzo ważny jest ruch – regularny jogging, jazda na rolkach, pilates, joga, cardio – także wspomagają przemianę materii i pomagają zniwelować tkankę tłuszczową. Ważne, aby ćwiczyć co najmniej 3 razy w tygodniu. Liczy się także porządne nawodnienie, zwłaszcza w przypadku cellulitu. Najlepiej pić wodę w ilości 2,5 litra dziennie.
Co jeść?
Skup się na warzywach, szczególnie tych sezonowych. Niech one stanowią lwią część posiłku. Do tego białko – które jest budulcem mięśni i pomaga w schudnięciu. Podczas gdy mięso chude jest jego świetnym źródłem, również nabiał, tofu i strączki mają go całkiem sporo. W diecie może wspomóc nas dietetyk, który dokładnie obliczy zapotrzebowanie na wszystkie makroelementy.
Ważne zasady:
- jedz mniej, a częściej, najlepiej cztery posiłki – trzy podstawowe i większe plus jedna przekąska,
- niech w każdym posiłku będzie białko,
- wprowadź warzywa strączkowe do codziennego menu,
- zastosuj produkty wegańskie, jak tofu, tempeh,
- nie smaż – gotuj, duś, piecz,
- ogranicz alkohol,
- zrezygnuj z wędlin, kiełbas, parówek, boczku,
- postaw na ryby i chude mięso,
- wybieraj produkty z białkiem, np. skyry i twaróg półtłusty,
- nie podjadaj między posiłkami!
- nie spożywaj cukru – choć to trudne, zaowocuje; zamiast słodyczy – upiecz ciasta bez cukru lub zrób własne wegańskie lody,
- wyrzuć z jadłospisu białą mąkę – wybierz węglowodany złożone, które znajdziesz w pieczywie z grubego przemiału, gruboziarnistych kaszach i makaronach,
- warzywa jedz do każdego posiłku,
- spożywaj owoce, jedynie uważaj na czereśnie, winogrona, mandarynki, banany i awokado, ponieważ mają sporo kalorii,
- pamiętaj – zdrowsze jest białko roślinne, znajduje się w strączkach,
- wybieraj chude mięso, ale wiedz, że jest nam ono potrzebne w niewielkich ilościach,
- unikaj tłustych potraw, wybieraj dania lekkie, np. sałatki, czy chłodniki, które nie obciążają układu pokarmowego.
Angelika Drygas
fot. envato elements