Reakcja łańcuchowa: jak Anwil i Grupa Azoty wpłynęły na produkcję piwa?
Zarówno Grupa Azoty, jak i Anwil, choć są ogromnymi firmami, nie mają pod swoimi skrzydłami browarów. Okazuje się jednak, że podejmowane w koncernach chemicznych decyzje bardzo szybko odbijają się bezpośrednio na sektorze piwa i napojów gazowanych. Upłynęły zaledwie dwa dni od opublikowania informacji o tym, że Anwil oraz Grupa Azoty ograniczają bądź zawieszają produkcję wybranych nawozów, gdy w związku z tą decyzją Carlsberg Polska wstrzymał produkcję piwa. Jak się okazuje, między tymi sektorami zachodzi bowiem ścisły związek.
Przeczytaj także: Grupa Azoty i Anwil ograniczają produkcję nawozów. A ceny nawozu są już wysokie
Oba koncerny chemiczne, które poinformowały o zawieszeniu produkcji nawozów azotowych, są dostawcami firmy Air Products sp. z o.o, gdzie dostarczają tzw. surowy dwutlenek węgla. To właśnie to przedsiębiorstwo zaopatruje swoich klientów między innymi w suchy lód oraz CO2. Jak się okazuje, w konsekwencji decyzji Anwilu i Grupy Azoty, Air Products musiała zamknąć te linie produkcyjne.
Dlaczego Carlsberg Polska wstrzymuje produkcję piwa?
Carlsberg Polska jest jednym z klientów firmy Air Products. Ponieważ to przedsiębiorstwo nie będzie póki co odbierać surowego dwutlenku węgla od dostawców, produkcja suchego lodu oraz dwutlenku węgla została wstrzymana.
“Spółka Air Products zmuszona została do całkowitego zatrzymania w obu zakładach linii produkcyjnych, służących do wytwarzania suchego lodu i ciekłego CO2. Zaznaczamy przy tym, iż dostawy surowego dwutlenku węgla realizowane są za pomocą rurociągów i brak jest możliwości technicznych, które pozwalałyby na realizację dostaw przez inne podmioty (np. za pomocą cystern). Ponadto jednoczesne zatrzymanie produkcji nawozów azotowych, a w konsekwencji dostaw surowego dwutlenku węgla przez obu kluczowych dostawców spowoduje, iż na rynku polskim i europejskim wystąpi niedobór obu finalnych produktów tj. ciekłego CO2 i suchego lodu i tym samym niemożliwe będzie, aby Air Products sp. z o.o. zrekompensował braki wynikające ze wstrzymania produkcji zakupami gotowych produktów od innych podmiotów” - poinformowała firma, cytowana przez Business Insider.
Dostawy dwutlenku węgla są jednak niezbędne, by móc warzyć piwo w browarze. Efektem tego, Carlsber Polska poinformował, że produkcja tego napoju zostanie tymczasowo wstrzymana, ponieważ zapasy CO2 wystarczą firmie jeszcze tylko na 2-3 dni.
Czy sektorowi piwa i napojów gazowanych grozi załamanie?
Produkty takie jak suchy lód oraz CO2 są wykorzystywane nie tylko w browarach. Służą także do schładzania produktów oraz produkowania popularnych napojów gazowanych. W związku z tym, że te dwa surowce nie trafią do klientów Air Products, mogą oni mieć rzeczywiste kłopoty z dalszą produkcją. Przedstawiciele Calsberga deklarują bowiem, że nie tylko oni, ale większość firm z branży piwa i napojów gazowanych nie ma dużych zapasów CO2 – szacuje się, że wystarczą one mniej więcej na tydzień. A co później?
Kto pomoże piwowarom?
Przedstawiciele Calsberga nie ukrywają, że nie poradzą sobie sami w tej sytuacji. Oczekują, że błyskawicznie zainterweniuje w tej sprawie rząd - bez tego przywrócenie produkcji będzie niemal niemożliwe, a kolejne firmy będą ją zawieszać.
W rozmowie z radiową Jedynką minister rolnictwa Henryk Kowalczyk zapowiedział, że wraz z ministrem aktywów państwowych Jackiem Sasinem pracują nad tym, by umożliwić zakładom produkującym nawozy zakup gazu ziemnego w niższych cenach. Możliwe, że jeśli działania ministrów przyniosą oczekiwane skutki, zarówno koncerny piwowarskie jak i branża napojów gazowanych będą mogły wrócić do produkowania swoich towarów.
Zuzanna Ćwiklińska
fot. Calsberg Polska