Unia Wapno – stuletnia historia klubu
Wapieński Klub Sportowy ma swoje korzenie w słynnej organizacji działającej pod nazwą Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół”, mającej dziewiętnastowieczny rodowód. Pierwsze gniazdo „Sokoła” na ziemiach dawnej Rzeczypospolitej powstało w 1867 roku we Lwowie. „Sokoły” powstawały w wielu krajach słowiańskich, a ich celem było krzewienie kultury fizycznej, ale też kształtowanie za jej pośrednictwem postawy patriotycznej i niepodległościowej oraz hartowanie ducha poprzez budowanie kondycji fizycznej.
Gniazdo Sokole w Wapnie zawiązało się 9 października 1923 roku. Pod swoje skrzydła wzięła je wapieńska kopalnia soli działająca tam od 1911 roku. Wkrótce też zbudowano stadion, który uchodził za jeden z najbardziej nowoczesnych w Wielkopolsce. Jak czytamy w publikacji „Sokoli lot sportu w Wapnie w latach 1923–1939. Zarys historii ruchu sokolego w okręgu wągrowieckim” Zbigniewa Grabowskiego – ekonomisty, regionalisty, znanego w powiecie pasjonata sportu i historii, stadion w Wapnie był areną licznych zawodów lekkoatletycznych, na których pojawiali się wybitni polscy sportowcy, w tym choćby Józef Noji czy Jadwiga Wajsówna. Zawodnikiem „Sokoła” Wapno był między innymi Michał Gburczyk, pierwszy powojenny mistrz Polski w rzucie oszczepem.
Po wojnie, w 1947 roku zdelegalizowano polskiego „Sokoła”. W Wapnie w jego miejsce powstał klub „Górnik”, a obok niego drugi pod nazwą „Spójnia”. Po kilku latach rywalizacji między nimi doszło do połączenia pod wspólną nazwą „Górnik”. Ten zaś w roku 1955 stał się Klubem Sportowym „Unia Wapno”.
Sportowcy mogą liczyć na naukę od podstaw
Unia Wapno jest jednosekcyjna – mają tylko piłkę nożną. Ale nie da się przyjąć wszystkich – Radosław Piechowiak, trener Ludowego Zespołu Sportowego w Wapnie, mówi, że chętnych jest więcej niż potrzebnych im trenerów. Klub nie ma możliwości zatrudnienia większej ich liczby, więc nie da się przyjąć każdego.
– W starszych kategoriach wystawia się jedenastkę, ale w młodszych gra dziewięciu zawodników, siedmiu, a w najmłodszych na boisku może przebywać jedynie czterech. Chodzi o to, że gdyby u młodszych, którzy dopiero uczą się tej dyscypliny, postawiło się jedenastu na murawie, jedno dziecko byłoby przy piłce w czasie meczu bardzo rzadko, czasem wcale. Mniej liczne drużyny to z kolei potrzeba większej liczby trenerów. Nie stać nas na nich – mówi wapieński szkoleniowiec, który na co dzień uczy wychowania fizycznego w miejscowej podstawówce, i dodaje, że Unia Wapno jest klubem grassroots, czyli stawia na naukę podstaw, grę dla przyjemności.
Treningi w Unii Wapno
Stadion w słońcu dosłownie błyszczy. Jego dzisiejszy wygląd to zasługa dwóch osób – śp. Zbigniewa Bilskiego i Henryka Rogalskiego, który jest najdłużej urzędującym prezesem klubu w okręgu pilskim – sprawuje tę funkcję około 30 lat. Dzieci i młodzież trenują popołudniami, zwykle po 16.00, dwa razy w tygodniu. Trening trwa godzinę w najmłodszej grupie, czyli z 7–8-latkami, i półtorej godziny ze starszymi. Pytam, czy zdarza się, że z treningu trzeba zrezygnować, bo sprawdzian czy poprawianie ocen.
– Czasem tak, ale staramy się godzić wszystko w porozumieniu z rodzicami. Do nich należy ostatnie słowo, ale dążymy do tego, żeby odsunięcie od treningu było ostatecznością. Wiemy, że dziecko, jeśli zostanie w domu, znajdzie milion powodów, żeby się nie uczyć. A trening potrafi dodatkowo zmobilizować, dzieciak czuje się bardziej zobowiązany. Robimy wszystko, żeby rodzice czuli więź z klubem, ale i większą z dzieckiem. Cieszy nas, że się angażują. Fajnie, kiedy jeżdżą na treningi, a w czasie meczu dopingują, bo dziecko musi czuć wsparcie, jeśli ma ujawnić potencjał – opowiada Radosław.
100-lecie klubu – urodzinowe eventy
Unia Wapno ma w planach świętowanie przez cały rok. 20 sierpnia organizują turniej dla dzieci z roczników 2011 i 2014, a we wrześniu jednemu z meczów seniorów towarzyszyć będą skromne obchody. W październiku organizują w Wapnie bal na sto par. Dochód z niego przeznaczą na drużyny młodzieżowe. Zimą planowane są turnieje halowe. Bo wciąż wierni są maksymie przyświecającej Towarzystwu Gimnastycznemu Sokół: Mens sana in corpore sano – W zdrowym ciele zdrowy duch.
Karolina Kasperek
fot. Karolina Kasperek, Narodowe Archiwum Cyfrowe, archiwum
Więcej: Tygodnik Poradnik Rolniczy
Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 25/2023 na str. 62.