Lubelskie. Policja zatrzymała dyniowych złodziejaszków
Do zdarzenia doszło w minioną niedzielę w godzinach wieczornych. Właścicielka pola, na której znajdowały się dynie, zauważyły tajemniczy pojazd, który zatrzymał się przy nim. Z auta wyszło trzech mężczyzn, którzy zaczęli szabrować pole z dni i ładować je do samochodu. Kobieta postanowiła im nie przeszkadzać, tylko powiadomić policę.
Złodzieje wpadli na gorącym uczynku. Jak się tłumaczyli?
Patrol policji pojawił się dość szybko. Na tyle szybko, że szajka złodziei nie zdołała się oddalić z miejsca kradzieży. Złodziejami okazali się być mieszkańcy Siedlec w wieku 35, 38 oraz 54 lat. Każdy z nich został ukarany przez policję mandatem karnym w wysokości 500 zł.
Jakie było ich tłumaczenie? Wszyscy zgodnie przyznali, że przejeżdżając obok pola pełnego dyń zrodził im się w głowie pomysł ugotowania… zupy dyniowej. Musieli mieć w planach ugotowanie kilku kociołków takiej zupy, bowiem w bagażniku auta, jakim podróżowali, policjanci naliczyli aż 25 sztuk skradzionej dyni.
Świeżo zrabowane dynie wróciły do prawowitej właścicielki, a złodzieje głodni i z uszczuploną zawartością portfela pojechali dalej w swoim kierunku.
Michał Czubak
Fot. KPP Parczew